Temat: Nie śpieszcie się!
Dzień dobry bardzo, tu Ministerstwo Komiksu.
Zapewne znacie takie powiedzenia: "Pośpiech to zły doradca" lub "Gdy się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy". Takie właśnie ludowe mądrości, których nauczyliśmy się od Babci i Dziadka, doskonale pasują dzisiaj do... KOMIKSU! Dlaczego? Bo...
Podczas warsztatów z młodymi rysownikami zauważyliśmy powracający często motyw - POŚPIECH. Oto kilka cytatów, które często słyszymy:
"Nie mam czasu na pisanie scenariusza / już chce mieć gotowy komiks, który będzie miał sto stron / od razu rysuję czarnym pisakiem, nie potrzebuję szkiców / nie wiem jeszcze, o czym będzie ten komiks, ale zaraz będzie gotowy".
Ufff...
Zazwyczaj kończy się to tym, że zapału nie starcza na 100 stron, a zaledwie na trzy pierwsze kadry. Ale trzy pierwsze kadry, stworzone od razu czarnym cienkopisem, bez wcześniejszego szkicu ołówkiem są tak źle narysowane / rozmieszczone, że wyrzucacie komiks do kosza...
Dlatego bardzo Was prosimy - kiedy tworzycie komiks, nie śpieszcie się!
Rozumiemy, że chcecie jak najszybciej pochwalić się wszystkim (całemu światu) swoim gotowym dziełem, ale żeby to dzieło miało swoją wartość, trzeba włożyć w nie trochę serca, głowy i czasu! Dlatego jeśli chcecie narysować komiks i szybko zobaczyć jego efekt, na początku stwórzcie KOMIKS DWU-KADROWY! Krótka historyjka, zamknięta w dwóch kadrach - to świetny pomysł na start! Podrzucamy Wam przykład dwu-kadrowego komiksu - wystarczy tylko wpisać swój tekst. Możecie go też pokolorować.
Pośpiech zabija komiks. Jeśli chcecie wysłać swoją historyjkę obrazkową na konkurs, zacznijcie pracę nad nim odpowiednio wcześniej! Komiks tworzony na ostatnią chwilę to kiepski komiks. Dlaczego? Przypomnijcie sobie lekcję o kolejnych krokach powstawania komiksu: LINK.
Żeby Wam ułatwić, rozpisaliśmy 5 podstawowych kroków - zerknijcie / wydrukujcie / powieście nad biurkiem :)Ministerstwo Komiksu
ps
Nie śpieszcie się z rysowaniem, bo to przecież czysta przyjemność. Pasja, radość tworzenia. Niech pomysł rozkwita, niech komiks dojrzewa. To trochę jak z pielęgnacją ogrodu... ;)
