wtorek, 8 lutego 2022

Marek Sułek - w kółko oglądałem Tytusa w kosmosie (mini-wywiad)


Rozmowa z artystą plastykiem Markiem Sułkiem, który przeniósł komiksowo-papierową Rozalię do naszej rzeczywistości.  

***
Robi: Z jakich materiałów zbudowałeś Rozalię?  

Marek: Rozalia zbudowana jest z materiałów budowlanych i różnych "śmieci". Tułów z dwóch, połączonych wiklinowych koszy, głowa z ogromnego wiadra, nogi z rur hydraulicznych. Antenka na głowie to metalowa konstrukcja ze starej, znalezionej rzeźby. Rozalia jest silna i prawie niezniszczalna. Posiada stalowy kręgosłup i żywicową powłokę.

***
Robi: Kiedy budowałeś Rozalię, wiedziałeś, co to za bohaterka? Znałeś ją z komiksu Papcia Chmiela?

Marek: Tak, oczywiście. Niezapomniana Rozalia… Kiedyś, w dzieciństwie, moje ulubione komiksy to właśnie „Tytus, Romek i Atomek”. Czytałem, a właściwie oglądałem w kółko Tytusa w kosmosie. Dzisiaj nie mam specjalnie ulubionych komiksów. Interesują mnie różne, artystyczne podejścia  np. wyjątkowe w swoim rodzaju prace Edyty Bystroń.

***
Robi: Czy ciężko jest zmienić "płaską" postać komiksowa w bryłę? Czy Rozalia jest "komiksową rzeźbą"? 

Marek: Jest swego rodzaju ikoną - wyjątkowo designerską bryłą. To wspaniałe przeżycie, przetwarzanie rysunku w rzeźbę, którą można oglądać z każdej strony, można dotykać, a nawet na niej usiąść.

***
Robi: Czy Twoim zdaniem komiks to sztuka?

Marek: Oczywiście - to rodzaj sztuki. Lepszej lub gorszej, tak jak w przypadku każdej dyscypliny wizualnej.

Robi: Dziękujemy za rozmowę i za to, że dzięki przestrzennej Rozalii mogliśmy poczuć się jak w komiksie o Tytusie. 
***

Rozmawiał: Robi z Ministerstwa Komiksu.
Foto: Marek Sułek

#KosmicznyKomiks
#MinisterstwoKomiksu





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz