Dzień dobry bardzo, tu Ministerstwo Komiksu
Czy pamiętacie, że rysowaliśmy kiedyś konika morskiego z uśmiechów?
Dzisiaj narysujemy konika NIE-MORSKIEGO, ale także będziemy rysowali "uśmiechami", czyli liniami, które wyglądają jak uśmiech lub... księżyc.
Do narysowania dzisiejszego zwierzaka zainspirowały mnie rysunki Józefa Wilkonia. Podglądając kreskę mistrza ilustracji, wymyśliłem takiego oto "konika z uśmiechów". Przygotujcie kartki, pisaki i... rysujemy!
Rysujemy dwa uśmiechy - jeden mały, drugi większy, kilka centymetrów pod nim.
Hm... Dwa uśmiechy, jeden nad drugim... Pamiętacie taki motyw? Pojawił się już, kiedy rysowaliśmy FILAKTERIE. Zobacz TUTAJ.
Rysujemy dalej.
Do tego dużego "uśmiechu" na dole dorysujcie teraz kolejne, dwa "uśmiechy", z lewej i z prawej strony (patrz zdjęcie poniżej). Na tym etapie rysunek wygląda, jak ludzik, który ma napchane policzki, prawda? Gdyby tak na górze dorysować jeszcze dwie kropki - oczy...
Do małego, górnego "uśmiechu" dorysowujemy po prawej stronie duży, odwrócony do góry nogami "księżyc". To będzie pupa konia. Zaś po lewej stronie małego "uśmiechu" dorysowujemy dwa odwrócone na bok "uśmiechy" - to będzie jego szyja.
Zauważcie - cały czas rysujemy "uśmiechami"!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz